|
Perła architektury sakralnej w Żyrardowie.Kościół p.w. Matki Bożej Pocieszenia W styczniowej ciekawostce przedstawiamy państwu „perłę w koronie” architektury sakralnej w Żyrardowem, którą niewątpliwie jest Kościół p.w. Matki Bożej Pocieszenia. Stojąc majestatycznie na honorowym miejscu przy Placu Jana Pawła II (dawniej plac targowy), został zaprojektowany i wybudowany tak, aby swoja siłą i rozmachem prezentować dawną potęgę Żyrardowa. Krótki tekst o historii i walorach architektonicznych tej wspaniałej budowli został okraszony zdjęciami Kościoła w wykonaniu W. Gniadzika.
Świątynia powstała w latach 1900-1903 z fundacji Sobańskich i Karla Dittricha. Zaprojektowana została przez architekta Józefa Piusa Dziekońskiego, w rodzimej odmianie neogotyku, tzw. nadwiślańskiego. Kościół wzorowany był na bazylice w Kolonii, posiada układ trójnawowy, z prezbiterium dwuprzęsłowym, zamkniętym trójbocznie. Dwie strzeliste, siedemdziesięciometrowe wieże, wybudowane na planie kwadratu, już z daleka obwieszczają zwiedzającym wagę tej budowli. Został założony na planie krzyża łacińskiego utworzonego przez nawę główną i transept.
Wnętrze i wyposażenie kościoła utrzymane w stylu neogotyckim, wzbogacone przez ołtarz główny z drewna dębowego i boczne wykonane w stiuku: św. Franciszka Serafickiego i św. Józefa (1907 r.) oraz chór muzyczny z organami ufundowanymi przez Karola Dittricha. Uroku całości dodają piękne witraże zdobiące okna kościoła: przy ołtarzu głównym – Serce Jezusowe i Matka Boska wg projektu Feliksa Koneckiego oraz witraże w oknach bocznych, najprawdopodobniej projektu Józefa Mehoffera.
Zamiar budowy kościoła p.w. MBP musiał powstać już w czasie budowania pierwszego kościoła w Żyrardowie p.w. ś.w. Karola Boromeusza, szybko bowiem okazało się, że ten nie jest już wstanie zaspokoić zapotrzebowania prężenie rozwijającego się miasta i jego mieszkańców. Jednakże z powodu braku pieniędzy odłożono ten pomysł aż do początku
XX w. Równocześnie w centrum osady fabrycznej, która prawa miejskie dostała dopiero w 1916 r., na upragniony kościół czekało już honorowe miejsce przy rynku, naprzeciwko fabryki. Żyrardowianie nie mogąc doczekać się oddania do użytku nowego „domu modlitwy” pomagali jak tylko mogli przy budowie. Ci mieszkańcy, których nie stać było pomóc finansowo ustawiali się w łańcuchu do odległej cegielni w Radziejowicach, aby z rąk do rąk podawać sobie cegły i w ten sposób mieć swój wkład w tym wielkim dziele. Inni natomiast przynosili posiłki dla pracujących. W ten właśnie sposób, w ciągu trzech lat, powstała budowla, która do dziś piastuje ważne miejsce w sercu mieszkańców naszego miasta.
|
|
|
|