Wigilijny Opłatek

 

„ Właśnie ojciec kiwa na matkę,

że już wzeszła Gwiazda na niebie,

że czas się dzielić opłatkiem,

więc wszyscy podchodzą do siebie

i serca drżą uroczyście,

jak na drzewie przy liściach liście.

Jest cicho. Choinka płonie.

Na szczycie cherubin fruwa...

A z kata, z ust brata, płynie

Kolęda na okarynie:

Lulajże Jezuniu...”

K.I.Gałczyński

Przed zapaleniem choinki

W całej Polsce wieczerza wigilijna rozpoczyna się pięknym rytuałem łamania opłatka. To osobliwy, delikatny jak mgła chleb /zwany nebula - mgiełka/ pieczony z mąki pszennej i wody w formie żelaznej, zwanej szczypcami. To charakterystyczny dla naszej tradycji świątecznej i wyłącznie polski obyczaj.

W XVIII wieku, kiedy ten zwyczaj przyjął się w Polsce, pieczeniem opłatków trudniły się osoby związane z Kościołem: zakonnicy i zakonnice/sakramentki/ a także wikariusze, organiści i kościelni. Przed Bożym Narodzeniem, księża i organiści roznosili opłatki, białe i barwne, do domów parafian składając przy tym życzenia. Obecnie wyrobem opłatków zajmują się piekarnie. W Wigilię nie może zabraknąć opłatka na żadnym, polskim stole. Łamanie się opłatkiem jest znakiem pojednania, pokoju i dobra, czyni to zawsze osoba najstarsza w rodzinie .W całej Polsce wierzono, że opłatkiem można podzielić się z duszami swych bliskich zmarłych. Dlatego przy stole wigilijnym pozostawia się jedno wolne miejsce, na stole stawia się dodatkowy talerz, na który wszyscy obecni składają kawałek swego opłatka. Niegdyś na wsi powszechny był zwyczaj obdzielania opłatkiem, innego koloru, zwierząt gospodarskich i hodowlanych w przekonaniu, że radości Bożego Narodzenia dostąpić winien cały świat, a więc i bliskie człowiekowi wierne zwierzęta.

Opłatkowi wigilijnemu przypisywano wiele właściwości dobroczynnych. Wierzono, że przynosi pomyślność, szczęście rodzinne i opiekę Bożą.

 

Barbara Rzeczycka

Na podstawie B.Ogrodowska „ Polskie zwyczaje i obyczaje”