Miniaturowy świat ksiedza Janusza, maj - sierpień

Ks. Janusz Grygier proboszcz parafii w Mostówce na terenie diecezji Warszawsko-Praskiej.

Moja pasja z modelarstwem rozpoczęła się w latach dzieciństwa. W pisemku dla dzieci "Miś" mogłem znaleźć wycinanki, które dość dokładnie w miarę moich możliwości sklejałem. Potem sam rysowałem modele samochodów, budynków, wycinałem i sklejałem. Gdy odkryłem pismo "Mały Modelarz" to moja pasja modelarstwa kartonowego przeżywała wiele radości. W 1966 roku od przyjaciela rodziny pod choinkę otrzymałem małą bateryjną kolejkę z dwoma wagonami. Rozkładało się ją na okrągłym stole, tylko wówczas kiedy był wolny, i tak trwała zabawa. Potem ta mała kolejka zaczęła się rozrastać. Z zabawy powstało powoli małe hobby. Zaczęło się od budowy budynków, infrastruktury kolejowej, domków itd. Potem zaczęły powstawać pierwsze makiety i dioramy kolejowe. Rozrastająca się mała kolejka była początkiem wielkiego hobby.

            Makiety wykonuję z różnych materiałów , nawet z tego, co się wyrzuca na śmietnik. Wiele elementów wykonuje sam, niektóre kupuję w sklepach modelarskich, trzeba je jednak trochę dostosować do potrzeb makiety, odpowiednio przemalować lub po prostu pobrudzić. Drzewka powstają z gąbki, z suszonych roślin, czy też z drutu nawojowego.

            Czasami buduję makiety z wyobraźni, nie trzymając się żadnych wzorów, ale i są takie, które wiernie odzwierciedlają rzeczywistość. Tworzy się je na podstawie planów, zdjęć lotniczych, czy starych rysunków i fotografii. Udało mi się odtworzyć nawet takie miejsca, których dzisiaj już nie ma, po prostu przestały istnieć.

            Żeby zbudować kolejową  rzeczywistość, nawet w skali mikro, potrzebna jest ogromna wiedza o kolei. Dlatego chętnie podróżuję, podpatruję, czytam fachową literaturę, przeglądam kolekcjonerskie katalogi. Potem bez problemu montuję naprężacze pędni i wskaźniki torowe, wiedząc gdzie umieścić sygnalizatory i co powinien robić rewident taboru.

Samo podróżowanie koleją dostarcza wielu pomysłów, chętnie też słucham opowieści znajomych.

            Makiety i dioramy kolejowe buduję w skali 1:87  w  wielkości HO. Obecnie dysponuje makietą linii kolejowej jednotorowej o długości około 50 metrów.

            Drugą wielką pasją jest kolekcjonowanie modeli parowozów, spalinowozów i wagonów. W mojej kolekcji można znaleźć modele kolei Pruskich, Bawarskich, Saksońskich, Wirttemberskich, Niemieckich i Polskich, z różnych epok rozwoju kolei.

            Od 2004 roku powstaje cykl  satyr kolejowych, na których ukazuję różne wydarzenie z życia kolei i wokół niej. Satyry kolejowe to niewielkie dioramy wielkości A3, A4 czy A5.  Podróżując koleją i przyglądając się uważnie  można dostrzec wiele ciekawych obrazków, które  zostają przeniesione na dioramę.  Tak przez okres 10 lat powstało prawie 50 dioram satyr, które ciągle wzbudzają wielkie zainteresowanie zwiedzających. Większość satyr to rzeczywistość spotkana na kolei, przeniesiona na dioramę. Niektóre satyry są wyimaginowaną rzeczywistością, albo ukazywaniem różnych absurdów rzeczywistości.

            Swoje prace wystawiam często na różnych imprezach modelarskich, targach kolejowych, muzeach (Salon Hobby Poznań, TRAKO Gdańsk, Muzeum Techniki w Warszawie, Muzeum Kolejnictwa w Warszawie, Muzeum Regionalne w Środzie Śląskiej, Muzeum Miedzi w Legnicy, Muzeum w Rybniku)

Lniany ZaułekUrząd MiastaBibliotekaCentrum KulturyOŻyrardówOŻyrardówŻyrpointŻyrpointGłosGłosŻycie Tydzień Żyrardowa