|
37 rocznica wprowadzenia stanu wojennego Początek „Solidarności” dały porozumienia sierpniowe, tzn. porozumienia podpisane 30 i 31 sierpnia 1980 roku przez przedstawicieli rządu PRL Mieczysława Jagielskiego i Kazimierza Barcikowskiego z przedstawicielami komitetów strajkowych w Gdańsku i Szczecinie. W Jastrzębiu-Zdrój porozumienie podpisano 3 września a w Hucie Katowice 11 września. Na mocy tych porozumień 17 września 1980 roku w Gdańsku przedstawiciele robotników z całej polski powołali Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Wkrótce związek został zarejestrowany w sądzie a miliony ludzi pracujących zyskały swoje niezależne przedstawicielstwo. Powstanie „Solidarności” było czymś niezwykłym w komunistycznej rzeczywistości, system totalitarny rościł sobie prawo do ingerowania w każdą dziedzinę ludzkiego życia. Wszystkie organizacje związkowe, zakładowe, stowarzyszenia, media, wszystko zależne było od wytycznych Komitetu Centralnego PZPR. Paradoksalnie wolność słowa i przekonań gwarantowała uchwalona w 1956 roku konstytucja PRL. A zatem można pokusić się o stwierdzenie, że robotnicy wymusili falą strajków na rządzie PRL-u zobowiązanie do przestrzegania obowiązującego prawa. Powołanie NSZZ „Solidarność” było uwieńczeniem starań o przywrócenie praworządności w życiu politycznym i społecznym. Karnawał „Solidarności” trwał 15 miesięcy.
13 grudnia 1981 roku władze komunistyczne postanowiły złamać wszelkie umowy społeczne i wypowiedziały narodowi wojnę. W mroźny grudniowy niedzielny poranek zamiast teleranka w telewizorach pojawił się gen. Wojciech Jaruzelski i w imieniu Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego ogłosił wprowadzenie stanu wojennego. Na ulice wyjechało wojsko, uzbrojone oddziały Milicji Obywatelskiej, ZOMO i ORMO, zamilkły telefony, wprowadzono ograniczenia w swobodnym poruszaniu się po kraju oraz godzinę policyjną. Przywódców „Solidarności” i Międzyzakładowych Komisji Związkowych i Komitetów Strajkowych aresztowano i internowano, krwawo rozprawiono się z górnikami, którzy ośmielili się protestować. Od 13 grudnia 1981 roku do 22 lipca 1983 w wyniku bezpośrednich działań sił porządkowych zaangażowanych w stan wojenny zamordowanych zostało 40 osób w tym 9 górników z Kopalni „Wujek”. W wyniku działań MSW w niewyjaśnionych okolicznościach życie straciło kolejnych 88 działaczy opozycji.
Bilans stanu wojennego jest przerażający; na dekadę powstrzymano reformy społeczne i polityczne, cementując dogorywający układ, który utrzymał Polskę w zależności od ZSRR. Zginęło wielu ludzi, wielu zostało internowanych, ogromna liczba osób straciła pracę a niepokornych studentów relegowano z uczelni. Setki niewygodnych działaczy wyemigrowało poza granice kraju bez możliwości powrotu. Zdelegalizowano „Solidarność” i złamano marzenia o wolności milionów obywateli, wprowadzono ostrą cenzurę i rozbudowano zaplecze aparatu bezpieczeństwa angażując tysiące tajnych współpracowników i donosicieli. Do dzisiaj, 37 lat po stanie wojennym w głowach niektórych pokutuje mit o ratowaniu ojczyzny przed sowiecką interwencją. Jedno z największych kłamstw naszej najnowszej historii (zwane kłamstwem jaruzelskim) wbijano obywatelom do głowy by uzasadnić wprowadzenie, nawet wbrew obowiązującemu w PRL prawu, stanu wojennego.
Dzisiaj już wiemy, że do 13 grudnia władza przygotowywała się co najmniej od sierpnia 1981 roku tworząc listy antykomunistycznych działaczy a wojska sowieckie wcale nie musiały do Polski wjeżdżać, ponieważ Armia Czerwona stacjonowała na naszym terytorium nieprzerwanie od 1944 roku. W okresie, o którym mowa w Polsce stacjonowało ok. 70 tys. doradców wojskowych i żołnierzy sowieckich a Ludowe Wojsko Polskie było przygotowane by wykonać każdy rozkaz nadesłany z Moskwy. Ostatni żołnierze rosyjscy opuścili terytorium Polski dopiero 18 września 1993 roku.
Bogusław Nietrzebka
|
|
|
|